Stołecznie i cateringowo

Stołecznie i cateringowo

Dietetyczny catering Warszawa

Po ukończeniu szkolenia Kamil zabrał się za kompletowanie wyposażenia. Warszawa okazała się być idealną marką do dowożenia cateringu w Warszawie. Kamil odwiedził siedem salonów samochodowych w siedmiu dzielnicach miasta, ale po wszystkim, zdecydował się pozostać przy marce, którą jeździł jego ojciec i ojciec jego ojca przed nim.

Pradziadek Kamila, Kamiszard, był tym, który zapoczątkował tradycję jeżdżenia Warszawą w rodzinie Kamilów. Jego pierwszym modelem była Warszawa Bonaparte, produkowana w początkach osiemnastego wieku, z napędem o mocy dwóch koni, mogąca z łatwością uciągnąć przyczepę o wymiarach metr na metr, wypełnioną po brzegi opakowaniami z dietetycznymi posiłkami.

Szaleństwo dietetyczno cateringowe

Dzieło Kamiszarda, kontynuowane teraz przez Kamila, wkrótce miało okryć chłopaka chwałą i blaskiem reflektorów, tymczasem jednak miał on jeszcze dwa tygodnie, do końca okresu, który przeznaczył na rozmaite szkolenia i przygotowania do zmiany zawodu. W piątym tygodniu Kamil zaczął naukę gotowania od obejrzenia wszystkich odcinków słynnego samouczka Anthony’ego Bourdainn.

Wziąwszy pierwszy raz do ręki garnek, Kamil miał już w głowie całą niezbędną mu teorię związaną z gotowaniem, nauka praktyki nie zajęła zatem dużo czasu i tak po sześciu tygodniach od momentu złożenia wypowiedzenia, mężczyzna był gotowy by po raz pierwszy w życiu na poważnie zająć się cateringiem.

Wiele napisano o tych minionych sześciu tygodniach, powstały również szkolenia, mające na celu replikację procesu, któremu w przebłysku geniuszu poddał się Kamil, żadne jednak nie zaowocowało dotychczas narodzinami podobnej klasy dietetyka.

Powrót na górę